Amelia007's avatar

Amelia007

48 Watchers442 Deviations
25.1K
Pageviews

09.02.2012

1 min read
Ostatnim czasy mam sporo chwil na leżenie i wpatrywanie się tępo w sufit. Chwile te umilane delikatną nutką drżąco płynącą wzdłuż kabla aż do włożonych do uszu słuchawek. Nie jest najgorzej, właściwie to nawet dobrze… sam się sobie dziwię że od czasu do czasu popadam w jakąś taką…hmmm apatię(?)  no a potem kawa, herbata i jest już lepiej. Ktoś, nie pamiętam kto, powiedział że jak pisze się „herbata" przez „ch" to znaczy że jest z cytryną, dlatego dodaje się „c"… zawsze mi się to przypomina kiedy dodaję cytryny do herbaty , zabawne :D
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

Wielka migracja

2 min read

No i stało się, po niemalże roku udało się uciec z Batalionu Reprezentacyjnego. Prawda jest taka, że bez pomocy sił wyższych nic by z tego nie wyszło… na całe szczęście Bóg wysyła na ziemię od czasu do czasu sensownych ludzi…

Proście a będzie wam dane

Hmmm to faktycznie czasem działa :D

Od 01.11.2011 rozkazem personalnym dowódcy BREPR WP zostaje zwolniony z obecnie zajmowanego stanowiska służbowego i obejmuję nowe w 6 Batalionie Szturmowym w Gliwicach.

Marzenia się czasem spełniają, zostanę spadochroniarzem, ciężko mi jeszcze w to uwierzyć, chyba jeszcze do końca nie ogarnąłem tego :P

Nie powiem że nie będę tęsknił w pewnym sensie za niektórymi kolegami z stolicy… bo trochę w kość tam razem dostaliśmy, najchętniej to większość z nich zabrał bym ze sobą, to dobrzy żołnierze są  i zasługują na pracę w przyzwoitych warunkach z odpowiednimi dowódcami i zadaniami które mają sens… ale cóż nie mam takiej mocy. Każdy musi walczyć w tym beznadziejnym świecie o siebie, czasem ktoś pomoże, ale nikt nic za człowieka nie zrobi.

Teraz kiedy będę na miejscu, na moim kochanym śląsku… moja praca „artystyczna” powinna jakoś bardziej z kopyta ruszyć, już nie potrafię się doczekać chwili kiedy wszystko się uspokoi i będę mógł zająć się moimi zaległościami w tej materii :D

Będę musiał wyznaczyć jakieś nowe trasy do biegania po Rybniku a niestety jeżeli chodzi o tą tematykę to ja bardzo wybredny jestem… ciężko będzie unikać przejść dla pieszych i tego typu przeszkód. No i rozpoczynamy walkę z przygotowaniem do przyszłorocznego sezonu :D

 

Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

nadzieja

1 min read
siedzę na przystanku
autobus się spóźnia
trochę mi to nie na rękę
chowam pospiesznie nadzieję
w kieszeni otulam dłonią

niech nie marznie
nie bez potrzeby
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
dawno nic tutaj nie skrobałem
czas coś niecoś nadrobić ;)

FOTOGRAFIA

ostatnio mało zamieszczałem na DA...
zdjęć kopa do przebrania na dysku, ale jakoś chęci brak było...
na szczęście już się zabrałem za robotę i powoli brniemy przed siebie z zaległościami
tak więc na dniach galeria się będzie powiększać o jakieś nowości

ŻYCIE

jak to u mnie bywa, powoli wszystko się kręci
było fajnie, jest mniej...ale kiedyś na pewno będzie dobrze.. bo przecież czemu nie?
staram się myśleć pozytywnie, choć nie zawsze mi to dobrze idzie

w niedzielę wróciłem z mojej pierwszej pielgrzymki
dziesięć dni marszu z Warszawy do Częstochowy
nogi bolały...ale jakoś doszedłem
wiele człowiek w takiej drodze potrafi sobie uświadomić
na przykład że do szczęścia wystarczy kubek pomidorowej, prysznic i łóżko :)

polecam wszystkim taką wycieczkę



życie lubi się komplikować
to fakt
w sumie to nie wiem jak to będzie dalej
pierwszy raz od kilku lat kompletnie nie mam pojęcia co się stanie
miałem zbudowany dobry solidny plan
ale jedna z dwóch fundamentalnych podpór chyba już nie wytrzymuje :(

PRACA

jest źle
i jakoś już powoli przestaje sobie z tym radzić
nie potrafię funkcjonować poprawnie w środowisku pozbawionym logiki
praca przestała sprawiać mi przyjemność
i to nie tylko z powodu mich przełożonych
miało być przeniesienie i nic z tego nie wyszło
trudno próbujemy dalej
nie ma co się nad tym rozwodzić
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In

bla bla ble...

2 min read
jakoś ostatnio nie miałem weny na wypacanie nowego jurnalka
chociaż jakieś tam wydarzenia minimalne są
zastanawiam sie czy by tak na poważnie nie zacząć pisać jakiegoś bloga...
parę razy już podchodziłem do tego tematu...ale raczej nic nie wychodziło
jakoś tak motywacji brak... no i jurnal na DA zaspokajał moje potrzeby literackie
właściwie to i tak tego bełkotu nikt chyba nie czyta za bardzo :P

trochę też obawiam się że taki moj blog zamienił by sie w księge skarg Amelii
marudził bym tam na wszystkich i wszytko
począwszy od naszego żadu po przez prace a na kobiecie skończywszy
chociaż tego ostatniego to pewnie najmniej by było ;)

więc gdyby ktoś miał potrzebę czytania czegoś takiego, niech da znać... przemyślimy to wtedy ;)


a co do spraw bieżących... to wciąż jestem wojakiem...   i wciąż bawie się w między czasie w fotografię... wiem że zbyt wiele na DA się nie ukazuje... ale gdybym ja jeszcze miał czas na obrabianie tego wszystkiego co pstrykam :(
obiecuję poprawę :)

ostatnio dowiedziałem się że z pracy wysyłają mnie na kurs fotografii...
ma on trwać cztery dni, więc szału nie ma :/
mam tylko nadzieje że nie będą mnie tam uczyć co to jest przesłona czy ISO
bo mnie tam chyba popier**** wtedy z radości


a tak to święta mamy
i jak to zwyczaj nakazuje w świata pracuję
to chyba staje sie u mnie jakąś tradycją
puki co jakos mocno mi to nie przeszkadza... ale kiedys pewnie zacznie


musze sie też pochawalić iz udało mi sie wprowadzić w życie noworoczne postanowienie
biegam ćwiczę jak głupi... czasem z tego powodu cięzko jest wstać z łużka rano... ale nie ma nic darmo
tak że za jakiś czas będę wyglądał jak hardkorowy koksu :D
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Featured

09.02.2012 by Amelia007, journal

Wielka migracja by Amelia007, journal

nadzieja by Amelia007, journal

15:51 jest ju za nami by Amelia007, journal

bla bla ble... by Amelia007, journal